Wybitni historycy rozmawiali o pamięci i polityce historycznej - Muzeum Pamięci Sybiru

6 grudnia 2021

Wybitni historycy rozmawiali o pamięci i polityce historycznej

Dwaj wybitni historycy gościli w środę 1 grudnia w Muzeum Pamięci Sybiru. Wraz z dyrektorem Muzeum, profesorem Wojciechem Śleszyńskim, odbyli publiczną debatę na temat polityki historycznej i pamięci II wojny światowej w Rosji i Białorusi.

Przejdź do treści

Profesor Mikołaj Iwanow mówił o rosyjskiej narracji na temat II wojny światowej obowiązującej po 1945 r. oraz o polityce historycznej we współczesnej Rosji: – Rosjanie nie używają określenia „druga wojna światowa”, ale „Wielka Wojna Ojczyźniana” i ta dla nich zaczęła się w czerwcu 1941 roku, od ataku Niemiec na Związek Sowiecki.

Profesor Iwanow przypomniał o tym, że w Rosji obowiązuje ustawa kryminalizująca wypowiedzi podważające zwycięstwo tego kraju: – Neguje się fakt, że ta wojna była w znacznym stopniu domową, a przecież milion walczył po stronie Niemiec, 200 tysięcy Ukraińców było po stronie niemieckiej w Powstaniu Warszawskim.

– Nie wolno wspominać, że wojna przyniosła wielkie zniszczenia, zginęły miliony ludzi. Stalin kłamał, mówiąc, że w czasie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej zginęło jedyne 7 mln obywateli. Chruszczow mówił już o 20 mln, historycy obliczali straty na 40 mln. Dziś oficjalna wersja mówi o 27 mln, w tym 10 mln żołnierzy i 17 mln cywilów – tłumaczył historyk.

– Tymczasem są w Rosji takie głosy, że wygrał nie tyle Związek Radziecki, co przede wszystkim stalinizm, wojna przyniosła umocnienie władzy totalitarnej – podkreślił profesor Iwanow.

Profesor Zdzisław Julian Winnicki odniósł się do białoruskiej polityki historycznej: – Opiera się ona na trzech mitach. Pierwszy dotyczy wspólnej walki wszystkich narodów Związku Radzieckiego przeciw faszyzmowi w zwycięskiej Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej. On bardzo zbliża Białorusinów do Rosjan, wspólnie żyją mitem o byciu częścią koalicji antyfaszystowskiej.

– Drugi mit mówi, że Białoruś była w czasie okupacji najbardziej partyzanckim krajem, chociaż partyzantka ta była dowodzona przez Moskwę, to byli partyzanci sowieccy, nie białoruscy – tłumaczył profesor Winnicki. -Trzeci opiera się na idei połączenia Zachodniej Białorusi z Białoruską SRR 17 września 1939 r., czyli zjednoczenia całego narodu w jednym państwie.

– Ten mit jednoczy Białorusinów naprawdę: jest to zarówno przekaz białoruskiej władzy, jak i środowisk tej władzy nieprzychylnych. W tym roku 17 września ogłoszono na Białorusi świętem państwowym. Jest to element polityki historycznej budujący białoruską tożsamość narodową – mówił naukowiec.

Jak to się dzieje, że bohaterowie jednego narodu bywają określani przez inną nację jako zbrodniarze?

Profesor Iwanow opowiadał: – Dziś w Rosji nie wolno mówić o tym, że Stalin porozumiał się z Hitlerem, pakt Ribbentrop-Mołotow jest przedstawiany jako zadbanie o wzmocnienie granic. We współczesnej rosyjskiej propagandzie mówi się, że Polacy wbili Rosjanom nóż w plecy, gdy ci bohatersko walczyli z faszystami. Dziś w Rosji rządzi nacjonalizm.

– Wydaje mi się – mówił profesor Iwanow – że dziś większość Rosjan wie, co to jest Katyń. Po katastrofie smoleńskiej Rosjanie byli bardzo poruszeni, a w rosyjskiej telewizji pokazano film Andrzeja Wajdy – opowiadał badacz. – Ale jest jeszcze jedna zbrodnia: na Powstaniu Warszawskim. Śmierć 200 tysięcy osób, na którą pozwoliła Armia Czerwona. Układ Ribbentrop-Mołotow jakby odżył na dwa miesiące i jedni mordowali, a drudzy patrzyli. O tym się w Rosji nie mówi, że to zbrodnia – tłumaczył historyk.

Profesor Winnicki przypomniał o tym, jak traktowani są żołnierze AK żyjący dotąd na terenie Białorusi: – Mimo naszych ponad 20-letnich starań żołnierze AK są jedynymi w Białorusi, którzy nie mają uprawnień kombatanckich. Co więcej, prowadzone jest dochodzenie karne przeciw „mordercom prostych ludzi” i wskazuje się jako podejrzanych żołnierzy AK, bo „walczyli przeciw zjednoczeniu Białorusi”.

Profesor ocenia tę sytuację z punktu widzenia politologa: – Dla Białorusinów uznać AK-owców za kombatantów to przyznać, że ich walka była sprawiedliwa, i że to była okupacja sowiecka, a nie zjednoczenie państwa. Nie mogą tego uznać, bo musieliby zaprzeczyć własnej tożsamości.

Czy jest możliwe porozumienie, pisanie wspólnej historii, skoro te same daty dla nas, Polaków, są symbolem tragedii, a po drugiej stronie granicy są świętowane?

Profesor Iwanow wierzy, że tak: – Uważam, że przyjdzie taki czas, gdy będzie można wspólnie budować pamięć o II wojnie światowej. Może będą tę wspólną historię pisać nasze wnuki, może ich dzieci…

Profesor Winnicki ma inne zdanie: – Wspólny podręcznik historii nie powstanie. Mamy inne wizje celów i bohaterstwa.

Profesor Wojciech Śleszyński, dyrektor Muzeum Pamięci Sybiru, podsumował dyskusję: – My, naukowcy, wiemy, że najważniejsze nie jest to, abyśmy się zgadzali, ale byśmy rozmawiali. Najgorzej jest, kiedy przestajemy rozmawiać o historii. Pamięć i historia są niezbędne, by budować teraźniejszość i przyszłość.

Profesor dr hab. Mikołaj Iwanow z Instytutu Nauk o Polityce i Administracji Uniwersytetu Opolskiego jest politologiem, historykiem i sowietologiem. Specjalizuje się w badaniu sowieckiej polityki narodowościowej oraz polskiej mniejszości narodowej na Wschodzie. Wśród jego publikacji są m.in. książki „Zapomniane ludobójstwo. Polacy w państwie Stalina. „Operacja polska” 1937–1938”, „Pierwszy naród ukarany: Polacy w Związku Radzieckim  w latach 1921–1939” oraz „Powstanie Warszawskie widziane z Moskwy”.

Profesor dr hab. Zdzisław Julian Winnicki z Instytutu Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Wrocławskiego jest politologiem i historykiem. Zajmuje się ustrojem politycznym współczesnej Białorusi, stosunkami polsko-białoruskimi oraz badaniami nad mniejszością polską na Białorusi i Litwie. Opublikował m.in. monografie „Współczesna doktryna i historiografia białoruska (po roku 1989) wobec Polski i polskości” i „Rada Regencyjna Królestwa Polskiego i jej organy (1917-1918)”, a także „Szkice polsko-białoruskie”.

Sklep Odwiedź nasz sklep i sprawdź najnowsze publikacje Muzeum Pamięci Sybiru Odwiedź sklep