Jak wygląda życie po traumie? Konferencja „Kobieta i wojna” - Muzeum Pamięci Sybiru

2 grudnia 2023

Jak wygląda życie po traumie? Konferencja „Kobieta i wojna”

Prelekcje na temat wpływu traumatycznych przeżyć na los jednostek i całych społeczności, wymiana refleksji i gorące dyskusje – tym była konferencja przygotowana przez Muzeum Pamięci Sybiru i Polish Center for Torture Survivors.

Przejdź do treści

Konferencja, która odbyła się w sobotę 2 grudnia, towarzyszyła otwarciu (dzień wcześniej) wystawy „Tylko ból jest mój” – ekspozycji stawiającej w centrum kobiece doświadczenie Sybiru.

Jak podkreślił w swoim wystąpieniu otwierającym konferencję dyrektor Muzeum Pamięci Sybiru, prof. Wojciech Śleszyński, wystawa ta powstała z połączenia „młodości, sztuki i doświadczenia”. Odniósł się w ten sposób do współpracy kuratorek (dr Karoliny Mosiej-Zambrano, Magdaleny Zięckowskiej-Tuchlińskiej i Katarzyny Śliwowskiej) z artystką malarką Edytą Urwanowicz oraz pięcioma Sybiraczkami w roli Ambasadorek wystawy: Jolantą Hryniewicką, Wandą Kościuczuk, Teresą Borowską, Janiną Rutkowską i Barbarą Sokólską.

Na konferencję przybyło liczne grono słuchaczy, przede wszystkim Sybiraczki (nie tylko Ambasadorki wystawy) i Sybiracy – łącznie z Prezesem Zarządu Głównego Związku Sybiraków, Kordianem Borejką, który przyjechał do Białegostoku z Gdańska.

Obecni byli także m.in. posłanka Alicja Łepkowska-Gołaś, przedstawiciele Urzędu Miejskiego, w tym pełnomocniczka ds. równego traktowania Anna Dobrowolska-Cylwik, oraz naukowczynie z Uniwersytetu w Białymstoku: prof. Izabela Święcicka – prorektor ds. nauki i współpracy międzynarodowej Uniwersytetu w Białymstoku, członkini Rady Kobiet przy Prezydencie Miasta Białegostoku – oraz prof. Vielotta Wejs-Milewska i dr hab. Barbara Czarnecka z Wydziału Filologicznego UwB.

W rolach prelegentek i moderatorek dyskusji wystąpiły specjalistki z zakresu psychologii i psychotraumatologii.

Pierwszą z nich była Izabela Trybus, certyfikowana psychoterapeutka Polskiego Towarzystwa Psychoterapii Psychoanalitycznej oraz Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego. Specjalistka psychotraumatologii i superwizorka Polskiego Towarzystwa Psychotraumatologii. Wiceprezeska Polskiego Towarzystwa Psychoterapii Psychoanalitycznej w kadencji 2020-2022, aktualnie członkini Zarządu.

Jest współzałożycielką Ośrodka Psychoterapii Psychoanalitycznej Otwarci w Białymstoku. Prowadzi Psychoanalityczne Spotkania Filmowe „W głębi” w Białymstoku. Sprawuje funkcję prezeski Polish Center for Torture Survivors.

Drugą panelistką była dr Wiola Rębecka. Jest ona absolwentką szkolenia psychoanalitycznego w Międzynarodowym Towarzystwie Psychoanalitycznym Londyn/Polska. Odbyła także program szkolenia klinicznego w Women’s Institute Therapy Center NYC. Jest twórczynią i realizatorką projektu „Gwałt: historia wstydu” oraz autorką książki „Rape. History of Shame, Diary of the survivors”.

Obszary jej zainteresowań i wiedzy specjalistycznej obejmują złożoną traumę, war rape survivors syndrom i traumę międzypokoleniową. Badaczka współpracuje z międzynarodową społecznością ofiar gwałtów wojennych z Kongo, Rwandy, Kosowa, Bośni i Hercegowiny, Bangladeszu i Korei Południowej, Ukrainy. Jest prezesem zarządu Women Chapter International. Dyrektor programu Sara2 NYC. Prowadzi badania poświęcone zespołowi ocalałych z gwałtu wojennego jako doktorantka Uniwersytetu Touro w Los Angeles w Kalifornii. Inicjatorka i mentorką projektu Polish Center for Torture Survivors. 

Rozmowami kierowała Katarzyna Suchocka, psychoterapeutka i psychotraumatolożka pracująca w Ośrodku Psychoterapii Psychoanalitycznej „Otwarci” oraz w Klinice Psychiatrii Dzieci i Młodzieży. W ramach swojej pracy zajmuje się osobami doświadczonymi traumą, wspiera także wolontariuszy działających z uchodźcami.

Izabela Trybus zaczęła swoje wystąpienia od pytania: – Jak przeżyć wojnę, będąc kobietą? Decyzje o wojnach podejmują rządzący mężczyźni. Kobieta jest łupem wojennym – mówiła. – Atak na kobiety jest elementem zaplanowanego ludobójstwa, a gwałt jest narzędziem, rodzajem broni.

W swoim wystąpieniu psychoterapeutka poświęciła dużo uwagi zjawisku przemilczenia oraz międzypokoleniowej transmisji traumy. – Milcząc, przekazuje się kolejnym pokoleniom traumę – przez różne zachowania, np. zdystansowanie, chłód. To dziedziczenie traumy przez relację.

Zdaniem psychoterapeutki w Polsce nie podjęto i do dzisiaj brakuje pracy nad traumą po II wojnie światowej, jaką powinno odbyć całe społeczeństwo.

– Nie wolno było mówić o zbrodniach tych, którzy nas „wyzwalali”. To bardzo przewrotna narracja, dzisiaj z kolei stosowana w Ukrainie – Rosjanie „wyzwalają Ukrainę od faszystów”.

– Liczba gwałtów „wyzwolicieli” na Polkach jest niedoszacowana. Milczenie ofiar gwałtów wojennych brało się z przekonania, że należy to przykryć. „Nie wolno było mówić, bo to coś brzydkiego” – cytowała Trybus tekst innej badaczki. Ale gdy trauma nie może być przepracowana, zostaje w ciele, wpływa na jego działanie.

– Przerwanie milczenia to pierwszy krok do przepracowania. Ale o zabraniu głosu często decyduje społeczna reakcja na ofiary gwałtu, na dzieci urodzone z gwałtów.

Specjalistka powoływała się na różne badania, m.in. przeprowadzane w Rwandzie. – W rwandyjskim ludobójstwie w 100 dni zginął milion ludzi. Według badań po tym wydarzeniu w społeczeństwie pojawiło się wiele zaburzeń psychicznych – mówiła Trybus.– Według badań stan psychiczny matki ma wpływ na rozwijający się płód – dodała.

– Według prof. Marcina Rzeszutka około 19% Polaków ma objawy stresu pourazowego. Mniejszy odsetek występuje w tych domach, w których mówiło się otwarcie, niż tam, gdzie milczano.

Izabela Trybus odniosła się do sybirackich relacji: – Znalazłam niewiele świadectw o przemocy takiej jak gwałt. Być może nie chciano o tym mówić, a doświadczone tak kobiety już nie żyją. Z kolei dzieciom brakuje jeszcze języka, by nazwać to, co im zrobiono. Gdy trauma ma miejsce poniżej 2-3 roku życia, zapamiętujemy nieświadomie. To doświadczenie, którego nie da się wypowiedzieć, wpływa na dalsze funkcjonowanie, pojawiają się np. depresja albo koszmary – chociaż możemy nie domyślać się, skąd się to wzięło.

Izabela Trybus ma duże doświadczenie w pracy z ocalonymi, kobietami doświadczonymi przemocą seksualną w konfliktach wojennych. – Najlepszym wsparciem dla kobiety po gwałcie jest inna kobieta z tym samym doświadczeniem, stąd kobiety się jednoczą – mówiła psycholożka i przywoływała przykłady różnych inicjatyw z całego świata, które pomagają ocalałym kobietom radzić sobie po traumie.

– Mówimy „ocalona” a nie „ofiara”, bo to podkreśla siłę, jaką trzeba mieć, aby przeżyć traumę – zwracała uwagę psychotraumatolożka.

Pierwszy panel wywołał wśród publiczności żywe reakcje. Słuchaczki dzieliły się refleksjami oraz zadawały pytania prelegentce. Jolanta Hryniewicka dzieliła się ze zgromadzonymi bolesnym doświadczeniem dyskryminacji po powrocie z deportacji: – Gdy wróciliśmy z Sybiru, byliśmy obywatelami, ale drugiej kategorii. To nasi rodacy tak nas traktowali.

Sybiraczka przywołała przykład dziewczyny, której uniemożliwiono kontynuowanie edukacji po tym, jak zaczęła opowiadać o swoim pobycie na Sybirze.

Druga panelistka, dr Wiola Rębecka, także zajmuje się transgeneracyjną traumą i długofalowymi skutkami traumy wojennej. – Trauma to z języka greckiego „rana”. To normalna odpowiedź naszego ciała na nienormalną sytuację – taką, która nas przeciąża – wyjaśniała.

– Przygotowując się do dzisiejszej konferencji, szukałam świadectw sybirackich. To było moje pierwsze zderzenie z tematem. Trafiałam głównie na świadectwa mężczyzn. Zwróciła moją uwagę także wielość historii mówionych.

Badaczka odniosła się do tego, że obecni współcześnie wśród nas Sybiracy byli deportowani jako dzieci. – Dzieci mają dużą rezyliencję, czyli zdolność przetrwania, dostosowania się do warunków. Zwłaszcza, jeśli mają dobrą więź z opiekunem. W sybirackich świadectwach o matce najczęściej czytamy czy słyszymy „mamusia”.

– „Trzeba wytrzymać”, „trzeba być dzielnym”, mówiono – zauważyła psychotraumatolożka. Ale co się dzieje, gdy „wytrzymujemy traumę”?

W swoim referacie dr Rębecka przedstawiła m.in. zagadnienie głodu, tak często pojawiającemu się w narracjach o pobycie na Sybirze. – Głodzenie warunkuje nasze zachowanie. Dochodzi także do długofalowych zmian metabolicznych. Jest większe ryzyko cukrzycy i chorób niedokrwiennych serca, a u kobiet także raka piersi. Stres i głodzenie ciężarnej przekłada się na rozwój płodu. U dzieci, których matki w ciąży przeżyły stres, głód, może dojść do zaburzeń poznawczych.

­ Ocalałym jest potrzebna pomoc, także Sybirakom, tu i teraz – mówiła dr Rębecka. –  Przecież doświadczyli także rewiktymizacji. Dobrze, że taka dyskusja jak dzisiejsza, odbyła się tutaj, w Białymstoku – zakończyła swoją wypowiedź Wiola Rębecka.

Ostatnią częścią konferencji była rozmowa – prowadzona przez Izabelę Trybus – z twórczyniami wystawy „Tylko ból jest mój”.

– Traumę się leczy kolektywnie – mówiła w zagajeniu psycholożka. – Dobrze, że i wystawę, i konferencję można było przeżyć grupowo.

Publiczność chętnie zadawała pytania i dzieliła się swoimi wrażeniami z wystawy. Jedno z pytań dotyczyło procesu tworzenia obrazów i skojarzenia płócien z całunem.

– Wielkość płócien była jedynym, co zostało mi narzucone od początku – odpowiadała malarka Edyta Urwanowicz. – Płótna są niezagruntowane, więc nie wszystko się na nich da namalować. Działałam metodą prób i błędów, musiałam wypróbować różne rodzaje płócien.

– Celowo pozbyłam się kolorów, chciałam skupić uwagę na twarzach, gestach. Skojarzenie z całunem z tyłu głowy miałam cały czas. Do tego celowo przeskalowałam postaci, by w małej przestrzeni wystawy miały większe oddziaływanie – mówiła Edyta Urwanowicz.

Dr Karolina Mosiej-Zambrano, kuratorka, dodała: – Chciałyśmy, aby te płótna zawieszone były pod różnymi kątami i przenikały się. Aby jedną kobietę można było zobaczyć przez drugą. Do tego nie obciążyłyśmy płócien, żeby uzyskać efekt oddychania, poruszania się. Ta wystawa jest żywym organizmem, tak jak każdy z nas  – mówiła.

Kolejna kuratorka, Katarzyna Śliwowska, podkreślała: – Zależało nam, by zwiedzający nie byli obok tych kobiet, ale z nimi. Byście mogli wejść w ich świat.

Jedna z obecnych podzieliła się takimi wrażeniami: – Płótno kojarzy mi się z eterycznością, delikatnością kobiety…

Dr Wiola Rębecka włączyła się w rozmowę: – Widzę uniwersalność tej wystawy, także dzięki stacji słuchania historii. To dawanie głosu ocalonym, tak dzieje się w coraz większej liczbie miejsc na świecie.

Mocnym akcentem była wypowiedź jedynego mężczyzny, który jako ostatni zabrał głos w dyskusji: – Ta wystawa nie powinna być czasowa, ale stała. Przez okna widać w sąsiedztwie Muzeum Pamięci Sybiru wystawę sprzętu wojskowego. Jak pięknie by było, gdyby zamiast prezentacji broni był budynek, w którym opowiada się historię kobiet, bo one na to zasługują!

Sklep Odwiedź nasz sklep i sprawdź najnowsze publikacje Muzeum Pamięci Sybiru Odwiedź sklep