Nasi muzealni przewodnicy oprowadzili gości po ekspozycji. W trzech miejscach na trasie na zwiedzających czekali Sybiracy i Sybiraczka – aby opowiedzieć swoje i swoich rodzin historie.
W sali z gablotą zawierającą rzeczy zabrane na Sybir swoją opowieść snuł Tadeusz Borowski-Beszta, urodzony w Łapach w 1934 r. Jego ojciec został zamordowany w Katyniu.
13 kwietnia 1940 r. Tadeusz Borowski-Beszta został wywieziony wraz z matką na Sybir, do kołchozu Kazanga. Powrócili do Polski wiosną 1946 r., do Łap.




Pan Tadeusz Borowski-Beszta, doktor psychiatrii, w 1987 r. stworzył pierwsze w Białymstoku hospicjum, a w 1992 – pierwsze w Polsce stacjonarne hospicjum „Dom Opatrzności Bożej”. Do dziś pracuje na rzecz pacjentów tej placówki.


W sali przedstawiającej los Polaków w Kazachstanie swoją historią podzieliła się pani Teresa Borowska, urodzona w 1941 r. w kołchozie Lewiedinskij (obłasc Barnauł). Jej ciężarna mama została wywieziona z dwójką małych dzieci z Białegostoku w czerwcu 1941 r. Przebywali w Starej Bardzie i Bijsku. Przetrwali dzięki umiejętnościom krawieckim matki i maszynie do szycia, która została zabrana w bagażu. We wrześniu 1945 r. powrócili do Białegostoku dzięki wizowej pomocy rodziny.


Pani Teresa Borowska jest wieloletnim członkiem Komisji Historycznej przy Oddziale Związku Sybiraków w Białymstoku. Aktualnie jest zastępcą prezesa tutejszego Oddziału Związku Sybiraków.
W ostatniej sali ekspozycji o swojej wywózce i życiu na Syberii opowiedział pan Michał Siewruk, urodzony w 1938 r. wnuk zesłańców po powstaniu listopadowym i styczniowym. Jego ziemiańską rodzinę dotknęły kolektywizacja i wywózki już po II wojnie światowej.


Wywiezieni w marcu 1949 roku, powróciła do Polski w 1957 roku – ale do Białegostoku, gdzie pan Siewruk mieszka do dzisiaj. Jest prezesem koła nr IX Związku Sybiraków. O historii swojej rodziny napisał dwie książki: „Wilniana z Syberią w tle” i „Poświęcenie to za mało”.
To niezwykła okazja, aby poznać historię deportowanych nie tylko dzięki zdjęciom, dokumentom i eksponatom w gablotach. Spotkać świadka historii, usłyszeć jego opowieść – to bardzo poruszające doświadczenie.
Dziękujemy Drogim Sybirakom, że zechcieli poświęcić swój czas naszym zwiedzającym, a wszystkim gościom – za przybycie i aktywny udział w spotkaniach ze świadkami historii.