Pobyt na Sybirze dla wielu kobiet oznaczał zarówno przymus ciężkiej, niewolniczej pracy za mniej niż skromne wynagrodzenie, jak również udrękę, codzienne zdobywanie żywności, ale i odarcie z kobiecości, walkę o zachowanie godności i człowieczeństwa.
Kobiety bardzo często musiały zmagać się z jeszcze innym wyzwaniem, jakim było zapewnienie bezpieczeństwa swoim dzieciom. Musiały zadbać nie tylko o ich podstawowe potrzeby, ale również o zachowanie ich tożsamości narodowej, o naukę języka i modlitw.
Jedną z takich osób była Małgorzata Młynarz, deportowana 13 kwietnia 1940 r. z Dobrej Wólki z mężem Zygmuntem oraz dziećmi Zenonem i Barbarą oraz matką Franciszką i dalszą rodziną. Na zesłaniu przebywała w Airtau (Kazachstan). Rodzina wróciła do Polski w 1946 r.
Na wystawie Muzeum Pamięci Sybiru znajduje się kamizelka, w którą Małgorzata owinęła swoją zaledwie miesięczną córeczkę Basię, która tak mówiła o dramacie deportacji:
Można było wziąć ze sobą tylko to, co do rąk można było schować. Mama zabrała kożuszek, którym ja cały czas byłam potem okrywana, żebym nie zmarzła, żeby mi było jak najcieplej.
Oprowadzanie okolicznościowe z okazji Dnia Matki 26 maja ukaże losy kobiet-matek, które trafiły na Sybir w XX w. Zwiedzających po ekspozycji oprowadzi pracowniczka Działu Wystawy Stałej Muzeum Pamięci Sybiru.
Bilety na zwiedzanie w cenie 30 i 35 złotych kupić można na stronie internetowej Muzeum oraz w kasach przy ulicy Węglowej 1.
Zapraszamy!
Pobyt na Sybirze dla wielu kobiet oznaczał zarówno przymus ciężkiej, niewolniczej pracy za mniej niż skromne wynagrodzenie, jak również udrękę, codzienne zdobywanie żywności, ale i odarcie z kobiecości, walkę o zachowanie godności i człowieczeństwa.
Kobiety bardzo często musiały zmagać się z jeszcze innym wyzwaniem, jakim było zapewnienie bezpieczeństwa swoim dzieciom. Musiały zadbać nie tylko o ich podstawowe potrzeby, ale również o zachowanie ich tożsamości narodowej, o naukę języka i modlitw.
Jedną z takich osób była Małgorzata Młynarz, deportowana 13 kwietnia 1940 r. z Dobrej Wólki z mężem Zygmuntem oraz dziećmi Zenonem i Barbarą oraz matką Franciszką i dalszą rodziną. Na zesłaniu przebywała w Airtau (Kazachstan). Rodzina wróciła do Polski w 1946 r.
Na wystawie Muzeum Pamięci Sybiru znajduje się kamizelka, w którą Małgorzata owinęła swoją zaledwie miesięczną córeczkę Basię, która tak mówiła o dramacie deportacji:
Można było wziąć ze sobą tylko to, co do rąk można było schować. Mama zabrała kożuszek, którym ja cały czas byłam potem okrywana, żebym nie zmarzła, żeby mi było jak najcieplej.
Oprowadzanie okolicznościowe z okazji Dnia Matki 26 maja ukaże losy kobiet-matek, które trafiły na Sybir w XX w. Zwiedzających po ekspozycji oprowadzi pracowniczka Działu Wystawy Stałej Muzeum Pamięci Sybiru.
Bilety na zwiedzanie w cenie 30 i 35 złotych kupić można na stronie internetowej Muzeum oraz w kasach przy ulicy Węglowej 1.
Zapraszamy!